Rosnące zadłużenie firm kurierskich zagraża najmniejszym podmiotom
Rosnące długi firm kurierskich, szczególnie najmniejszych podmiotów, są poważnym problemem dla branży. Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że kurierzy zalegają z płatnościami na łączną kwotę 40,7 mln zł, z czego aż 72 proc. stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG). Najwięcej zadłużeń występuje w województwie mazowieckim. Wzrost długów o 5,6 mln zł w 2023 roku, liczba zawieszonych firm, oraz brak stabilnych dochodów najmniejszych przedsiębiorców sprawiają, że utrzymanie się na rynku staje się coraz trudniejsze.
Jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG) stanowią 72 proc. całkowitego zadłużenia branży kurierskiej. Na łączną kwotę 40,7 mln zł, aż 29,3 mln zł przypada na te najmniejsze firmy, podczas gdy spółki prawa handlowego mają do oddania 11,4 mln zł. Średnie zadłużenie JDG wynosi 29,2 tys. zł, co niewiele odbiega od średniej dla całej branży (30,7 tys. zł). Długi najmniejszych podmiotów w dużej mierze wynikają z nieregularnych dochodów, które znacząco wahają się w zależności od sezonu. Szczególnie w okresach poza świętami i szczytowymi dniami zakupów kurierzy mają problemy z regulowaniem swoich zobowiązań, co prowadzi do rosnącego zadłużenia i, w konsekwencji, licznych upadłości.
Podział długów geograficznie
Najwięcej długów w branży kurierskiej zgromadzono na Mazowszu – aż 10,2 mln zł, co stanowi niemal jedną czwartą całkowitej sumy zaległości. Drugim najbardziej zadłużonym regionem jest Śląsk z kwotą 4,2 mln zł, a trzecim Dolny Śląsk, gdzie zaległości wynoszą 4 mln zł. To odzwierciedla koncentrację działalności kurierskiej w tych regionach, zwłaszcza na Mazowszu, gdzie znajduje się najwięcej centrów logistycznych.
Największe obciążenia
Jednym z głównych powodów zadłużenia firm kurierskich są niezapłacone raty kredytów oraz leasingów, zwłaszcza samochodów. Zadłużenie w tym zakresie sięga 27 mln zł, z czego połowa należy do pierwotnych wierzycieli, a druga połowa to długi sprzedane funduszom sekurytyzacyjnym. Zaległości obejmują również zobowiązania wobec firm ubezpieczeniowych (2,6 mln zł), wzajemne zadłużenia wewnątrz branży (2,5 mln zł), oraz nieopłacone faktury wobec operatorów telekomunikacyjnych (1,8 mln zł).
Problemy z płynnością
Branża kurierska, a zwłaszcza najmniejsze firmy, zmaga się z sezonowością. Wzmożona liczba przesyłek przypada na okres świąteczny oraz dni takie jak Black Friday, natomiast w pozostałych miesiącach dochody są znacznie niższe. To prowadzi do problemów z płynnością finansową i trudności w regulowaniu zobowiązań, co sprawia, że małe firmy tracą zdolność do spłaty długów, a ich wierzyciele coraz częściej sięgają po rozwiązania windykacyjne.
Wzajemne długi w branży
Warto również zauważyć, że kurierzy sami mają problemy z odzyskaniem należności od swoich klientów. Łącznie zalegają oni wobec firm kurierskich na kwotę 34 mln zł. Najwięcej dłużników pochodzi z sektora handlowego (18,4 mln zł), transportowego i magazynowego (4,5 mln zł) oraz przemysłowego (4 mln zł). Wzajemne zaległości między firmami kurierskimi i ich klientami tworzą dodatkowy łańcuch problemów, który zagraża stabilności całej branży.
Dynamiczny rozwój rynku KEP (kurier, ekspres, paczka) przyniósł nie tylko wzrost liczby podmiotów, ale także wzrost zadłużenia. Największe problemy dotykają małych firm, które często nie radzą sobie z wyzwaniami związanymi z finansowaniem swojej działalności.